Lalki
Lalki to bardzo ciekawy, choć niezwykle pracochłonny świat. Ogromną radość daje stworzenie ze ścinków materiałów jakiejś postaci, ale trzeba przygotować się na co najmniej kilka lub kilkanaście dni pracy.
Stańczyk, a właściwie Stanisław Gąska, prawdopodobnie szlachcic. Błazen króla Zygmunta Starego, z którym łączyła go szczególna więź przyjaźni i zaufania. Dożył prawdopodobnie sędziwego wieku na dworze Jagiellonów.
Stańczyk był błaznem, to znaczy kimś, kto podjął się w swojej epoce wyjątkowej roli. Roli człowieka wyjętego spod praw i zwyczajów dworskiego życia, dla którego z jednej strony kariera dworska była zamknięta, z drugiej zaś mógł bezkarnie powiedzieć wszystko każdemu, a co więcej, nie można było się na niego obrażać pod groźbą ośmieszenia. Stańczyk był głosem sumienia, służącym dobrą radą, której – jak pisał Michał Bobrzyński – „kanclerz dać nie chciał, a kaznodzieja nie śmiał”.
Babcia
Moja babcia miała sześć lat, kiedy wybuchła wojna. Zawsze opowiadała różne historie z dzieciństwa. Niedawno przypomniałam sobie tę o lalkach.
Babcia sama szyła sobie lalki ze szmatek, z gałganków, urządzała im domki, zazwyczaj gdzieś na podwórku, w pomieszczeniach gospodarczych. Zadziwiało mnie to, jak o nich opowiadała, mimo upływu czasu, lat, zawsze ze wzruszeniem, przejęciem, z niezwykłą precyzją opisywała sposób w jaki je wykonywała, z jakich materiałów. Najczęściej opowiadała o tej jednej, o tej, którą ktoś jej ukradł.
– To była piękna lalka uszyta ze szmatek, z żółtymi włosami zrobionymi z włóczki – opowiadała babcia.
Zrobiła dla niej pokoik w komórce za domem, wstawiła łóżeczko, uszyła pościel i zostawiła tam laleczkę na noc. Następnego dnia, gdy pobiegła ją zobaczyć, lalki już nie było. Babcia wspominała tę historie bardzo często, tak że czasami było mi żal, że nigdy nie będę mogła zobaczyć tej lalki. Wyobrażałam sobie jej żółte włosy i wyhaftowane błękitne oczy, i babcię – małą dziewczynkę, która tak cieszy się ze swojego dzieła, a następnego dnia ze smutkiem spogląda na puste łóżeczko po swojej lalce.
Jesienny ludek
Pierwszy śnieg
Jesienny ludek
Pierwszy śnieg
Jesienny ludek
Listopadowy ludek
Listopadowy ludek
Listopadowy ludek
Trochę się zmęczylem :)
Jeszcze jeden jesienny ludek
Aniołek
Beppe Nappa to jedna z postaci komedii dell’Arte. Pochodzi z Sycylii, tam też się narodził w XVI w.
Beppe Nappa nie jest sprytny, ani zbyt mądry, raczej naiwny, przez co bywa autorem wielu zabawnych sytuacji.
Wśród majowych kwiatów
Dama w różowym kapeluszu
Pani w podróży
Portret pani w podróży
A to dla mojej koleżanki Iwonki z okazji Jej urodzin :)
hiszpańskie klimaty
Niezwykle groźna acz sympatyczna Tekla
Jesienny ludek
Jesienny ludek
Jesienny ludek
Wszystkie moje jesienne ludki :)
Janusz Korczak i mały bohater Jego powieści - król Maciuś Pierwszy :)
na dłoni
Kto pamięta Makową Panienkę i Emanuela?
Taki trochę zwariowany naukowiec
Naukowiec
Naukowiec ma kolegę... kotka
Nowy zimowy ludek
kwietniowe robaczki :)
Pan Twardowski na Księżycu
Pippi, bohaterka mojego dzieciństwa
Poeta
Poeta
Święta Łucja
kocia orkiestra
Wśród majowych kwiatów